Nie jesteśmy sami w kosmosie – grupa IV

 „Jesteśmy dziećmi wszechświata, dlatego musimy go szanować” – tak dzieci z grupy IV podsumowały swoją pracę w minionym tygodniu. Zajęcia, w których uczestniczyły miały na celu rozbudzenie zainteresowań otaczającym nas wszechświatem. Przedszkolaki dowiedziały się, co to jest kosmos, poznały planety Układu Słonecznego, zastanawiały się, czy istnieje życie na innych planetach. Był to tydzień pełen wrażeń i nowych doświadczeń. Dzieci stworzyły swój maleńki kawałek kosmosu w słoikach.                                                     

Uzupełnieniem „kosmicznej przygody” były się zajęcia logopedyczne z panią Anią, podczas których słuchały opowiadania o Języczku, który wybrał się w kosmiczną podróż:
Języczek ciągle marzy o kosmicznej podróży… marzy, gdy świeci słońce [malujemy czubkiem języka na podniebieniu okrągłe słońce], gdy są chmury [malujemy chmurki], gdy pada deszcz [malujemy krople deszczu], gdy pada śnieg [malujemy śnieżynki], gdy wieje wiatr [szumimy: szszszsz…..]. Nagle zza chmurki pojawiła się rakieta [ robimy „rakietę” –stawiamy język „na baczność” – buzia otwarta, czubek języka za górne zęby]  i wylądowała obok Języczka! [robimy zdziwioną minę: oooo!]. Wskoczył po schodkach do środka rakiety [skaczemy językiem po górnych zębach]. Rozpoczęła się kosmiczna podróż. Wylądował na planecie Merkury, który powitał Języczka trudną, kamienistą drogą [mówimy: trach- trach, truch -truch, trech- trech], ale dzielnie kroczył po dróżkach [język skacze od górnych do dolnych zębów]. Następnie wylądował na planecie Wenus, tam było bardzo gorąco [mówimy: uszszsz…oszszsz…, aszszsz…..], ale mimo to Języczek rozglądał się w prawo  i w lewo [kierujemy język od lewego kącika ust, do prawego]. Mars powitał naszego podróżnika straszną wichurą [ mówimy: żżżż…..]; musiał zdmuchnąć kurz z nosa i brody [dmuchamy na czubek nosa, na brodę]. Leciał dalej i mijał olbrzymie planety: Saturna, który ma mnóstwo pierścieni [kręcimy kółka językiem dookoła buzi], Jowisza [pompujemy policzki, jak wielka kula]. Kiedy przelatywał obok Neptuna, który jest położony najdalej  od Słońca, zrobiło mu się bardzo zimno [mówimy brrr…]. Postanowił troszkę się rozgrzać i poćwiczyć [język skacze od górnych zębów do dolnych; od policzka do policzka;  od podniebienia na dół buzi]. Kiedy się rozgrzał, to się ….obudził! [ziewamy: aaaaa]; a cała kosmiczna podróż mu się tylko przyśniła…..[mówimy: uuuu….].

Skip to content